Omega Seamaster Railmaster

Omega Railmaster nie jest co prawda zegarkiem nurkowym, pomimo tego należy do kolekcji Seamaster. Czasomierz zaprezentowany został w roku 1957, razem z modelem Seamaster 300. Podobieństwo między nimi jest nie do przeoczenia. Widać je na przykładzie prostych cyfr arabskich przy 3, 6, 9 i 12, trójkątnych indeksów godzinowych, które wypełniono pomarańczowo-żółtą masą fluorescencyjną oraz świecących w ciemności wskazówek. W odróżnieniu od siostrzanego modelu w Railmasterze zrezygnowano jednak z obrotowej lunety.

Jak sama nazwa wskazuje zegarek stworzony został z myślą o kolejarzach (ang. rail = kolej). W swojej pracy często przebywają oni w pobliżu bardzo silnych pól magnetycznych. Czasomierz spodoba się ponadto lekarzom i inżynierom. Zamontowana w nim klatka z miękkiego żelaza chroni mechanizm przed polami o sile 1000 gausów.

Dzięki technologii Master Chronometr wprowadzonej w 2017 roku Railmaster jest w stanie oprzeć się polom o wartości nawet 15 000 gausów. Zegarek zawdzięcza tę właściwość wykorzystaniu różnych amagnetycznych materiałów, jak tytan czy krzem. Wykonuje się z nich między innymi spiralę balansu, koło wychwytowe, a nawet czopy i sworznie. Żelazna klatka stała się tym samym zbędna.

Pierwsze warianty modelu Railmaster oznaczano numerem referencyjnym CK2914. Produkowane były do początku lat 60-tych XX wieku, posiadały 38-milimetrowe koperty i oferowały wodoszczelność na poziomie 60 m (6 barów). Za dobrze zachowany egzemplarz tego vintage'owego zegarka trzeba dziś zapłacić około 13 500 euro. Trochę mniej, bo około 11 000 euro kosztują warianty z połowy lat 60., które rozpoznać można po numerze referencyjnym 135004.

Wkrótce po przełomie tysiącleci Omega zaprezentowała światu nową, ulepszoną wersję Railmastera. Podczas gdy jego cyferblat w dalszym ciągu nawiązywał do oryginału, średnica stalowej koperty powiększyła się do 41 mm. Zmieniła się także sama wodoszczelność zegarka – wzrosła do 150 m (15 barów). Dzięki wykorzystaniu wychwytu współosiowego Co-Axial czasomierz stał się ponadto odporny na wstrząsy. Osoby zainteresowane posiadaniem tego wariantu będą się musiały przygotować na wydatek rzędu 2400–3400 euro.

W tym samym czasie do oferty Omegi dołączył także model Railmaster XXL . Jak sama nazwa wskazuje, wyposażono go w dużą, 49-milimetrową kopertę. Zegarek posiada ponadto małą sekundę, którą umieszczono powyżej 6. Trzeba w niego zainwestować około 3500 euro.

Aktualne wydanie Railmastera pojawiło się na rynku w roku 2017. Jego koperta ma średnicę 40 mm, a w jej wnętrzu znajduje się nowoczesny kaliber Co-Axial Master Chronometer. Oznacza to, że zegarek oprze się działaniu pól magnetycznych o natężeniu aż 15 000 gausów. Jest tym samym piętnaście razy wydajniejszy od oryginalnego Railmastera. Odświeżono także design cyferblatu. Wykorzystano w nim podziałkę minutową o wyglądzie torów kolejowych, a jego powierzchnia jest pionowo szczotkowana. Całości dopełnia umieszczony na środku tarczy krzyż oraz sekundnik w kształcie lizaka. Użytkownik może ponadto wybrać pomiędzy antracytowym a jasnoszarym cyferblatem. W przypadku pasków oferowane są warianty skórzane, materiałowe i stalowe. Niezależnie od tego, na którą wersję się zdecydujesz, chcąc stać się jej właścicielem będziesz musiał się przygotować na wydatek rzędu 3400 euro.

Latem 2018 roku Omega zaprezentowała nowe, dżinsowe wydanie Railmastera. Wyróżnia go nie tylko dżinsowy pasek NATO, ale także cyferblat, który utrzymano w bardzo zbliżonym kolorze. Pod względem technicznym Railmaster Master Chronometer Denim Blue nie różni się jednak od siostrzanych modeli. Jest jednak trochę droższy i kosztuje około 4500 euro.

Innym ciekawym wydaniem jest Railmaster 1957 Trilogy 60th Anniversary, który zaprezentowano z okazji 60. rocznicy powstania modelu Railmaster. Zegarek praktycznie nie różni się od oryginału, posiada jednak nowocześniejszy kaliber Master Chronometer z wychwytem współosiowym Co-Axial. Ceny tego limitowanego do 3557 egzemplarzy czasomierza utrzymują się w granicach 5700 euro.